Jakiś czas temu odkryłem bardzo fajne (drogie) żarówki oparte na diodach SMD. Są to małe białe kwadraciki ok 0,5 na 0,5cm z żółtym kółeczkiem w środku (patrz obrazek). Żarówka ta pobiera ok 4-5 Wat mocy posiada 21 diod SMD i daje bardzo mocne światło, sam się zdziwiłem że takie małe coś potrafi tak mocno świecić. Żarówka co prawda kosztowała ok 50zł ale w ramach nauki została zakupiona.
Pech chciał że po zalaniu mieszkania, woda pociekła kablem od żyrandola i woda zniszczyła żarówkę, do czasu jej śmierci bardzo dobrze służyła, postanowiłem ją rozebrać.
Zazwyczaj diody są na napięcie stałe ok 1,5V - 3V tym bardziej mnie interesowało co jest w środku że napięcie jest przemieniane z 230V zmienne na kilka Volt stałe. Spodziewałem się jakiegoś transformatorka ale go tam nie znalazłem, znalazłem jakiś inny dziwny układ (sterownik) który przemienia napięcie. Na zdjęciu napisałem że układ podaje na wyjściu ok kilkanaście V dokładnie nie wiem ile bo układ także został uszkodzony przez zalanie i jestem w trakcie jego naprawy. Jak naprawię to podam dokładnie jakie jest napięcie na wyjściu.
Do czego zmierzam... skoro 21 takich diod dobrze oświetla pewien obszar pomieszczenia dlaczego by nie zrezygnować z całej elektroniki i podłączyć te diody bezpośrednio do zwykłego napięcia stałego? Jest to kolejny krok od odcięcia się od sieci energetycznej. Światło z diod SMD wcale nie jest gorsze od świetlówki kompaktowej a pobiera o wiele mniej mocy (w porównaniu z 21W kompaktówką pobiera mniej o ok 75% mocy [5W vs 21W]), warto pomyśleć nad zakupieniem takich diod i pokombinowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz